barchetta-club.pl

Planujemy male spotkanie w Kruszwicy pod mysią wieżą w polowie kwietnia -14, lub 21.


LISTA UCZESTNIKOW

1. Janusz
2. Saint
3. TP
4. Corsar
5. F16 - samotnie

The_Saint <=== dopisać proszę

14. kwietnia byłby chyba lepszy, bo 21. to już blisko majówki.

Wchodzę w to! Proszę dopisać.

O Rusałce mowa http://www.pttk-kruszwica.pl/content.ph ... ng=pl&p=p3

W Kruszwicy same atrakcje:

Mysia Wieża


Mysia Wóda



Zwracam uwagę na uderzające podobieństwo obu wież.

Może ja się wstępnie zapiszę, jednak bez Norwega (niestety) i konserwą (niestety)

No to F16 połknęła haczyk

proponowany nocleg http://www.palacwgocanowie.pl/

cena 70 zł ze śniadankiem - dotyczy 1 osoby

jeszcze w lutym będę w cukrowni nieopodal to zrobię zwiad

Powinno być ok. Cena bardzo promocyjna

Zrobię rekonesans - jak będę w cukrowni
Póki co najbardziej podoba mi się neon na wejściu głównym - można wyświetlać ile aktualnie kufli znajduje się w powietrzu podczas tradycyjnych wiejskich wieczorków taneczno - bokserskich

corsar napisał(a):No to F16 połknęła haczyk

Napisałam wstępnie, ponieważ nie wiem jeszcze czy będę w PL czy Norge

OKi - jak nie dojedziesz - trudno:
sami tez damy radę, w pałacu polecają m.in. - jesiotra pieczonego w całości, grilowanego łososia w ziołach prowansalskich, halibuta saute czy też filet z sandacza w sezamie, o sielawie w cieście nie wspominając

corsar napisał(a):OKi - jak nie dojedziesz - trudno:
sami tez damy radę, w pałacu polecają m.in. - jesiotra pieczonego w całości, grilowanego łososia w ziołach prowansalskich, halibuta saute czy też filet z sandacza w sezamie, o sielawie w cieście nie wspominając

cichooooooooooooooooo

Witam. Z zainteresowaniem śledzę przygotowania do spotkania w Kruszwicy. Już na początku wiedziałem że to niestety, nie dla mnie. Tak się kiepsko złożyło że termin mi nie sprzyja. Od 16 do 23 kwietnia idę razem z przyjaciółmi na piechotę od Bystrzycy Kłodzkiej na wschód robiąc 3 etap naszej wędrówki wzdłuż południowej granicy Polski, od Zgorzelca do granicy z Ukrainą. Ale jak poczytałem o sielawie, żal jeszcze bardziej mnie ściska / zwłaszcza w żołądku/. Wszystkim uczestnikom bardzo zazdroszczę. Pozdrawiam. Lerog

Oczywiście, z wielką satysfakcją , będzie mi bardzo miło jeżeli to kogoś zainteresuje. Pozdrawiam.

oj chciałbym ale nie dam rady , termin mi kompletnie nie leży od 12 do 25 kwietnia jestem niemal uwięziony w studio..ech żałuję , ale w borach " bendem " na pewno
życzę udanego zlotu

propozycja na oficjalne logo i hasło zlotu

Korsarz, maaaaaaaaaxxx!

haslo i foty wciagaja tak ze chyba Was odwiedze

The_Saint napisał(a):Korsarz, maaaaaaaaaxxx!

Święty - nie tak głośno - łatwo się wzruszam

wersja po małej korekcie

Rusałka stoi zacumowana i czeka na nas

Gopło jeszcze skute lodem, a na wieży brak logo naszego klubu

The_Saint napisał(a):
Gopło jeszcze skute lodem

Lód można wykorzystać do schładzania zawartości drugiej wieży - vide oficjalne logo zlotu

Swoją drogą Święty będąc tak blisko trzeba było sprawdzić czy Pałacyk aby mnie mdły

Schładzanie wieży jest zawsze ok

Pałacyk był za daleko, miałem ciśnienia i musiałem czym prędzej wracać

Proponuję zbiórkę ok 12.00 w tym pałacyku.

Potem lanserski transfer w tempie patrolowym na parking pod wieżą celem pyknięcia kilku fotek. Następnie powrót do pałacyku i można zacząć baniaczenie i ew. zorganizować jakiegoś grilla, jak będą możliwości.

Mam tylko nadzieję, że będzie zimne piwo z kija w bufecie. Korsarz, sprawdzałeś dostępność i stan zapasów browarnianych na miejscu?

Zapasy browarniane wydają się niewyczerpywalne - ostatnio jak byłem kilku miejscowych Himlisbachów łapczywie poznawało smak piwa z kolejnych kufli...
Ale żeby nie porżnać się do 16.00 przedstawiam propozycje kilku ciekawych miejsc:
1. Tężnie w Inowrocławiu - prawie jak viagra


2. zespół pałacowo - parkowy w Lubostroniu - na miejscu jest knajpa
może już zakwitnie tulipanowiec - takie drzewo na którym kwitną tulipany
jak będzie pogoda to jeżdżą bryczki po parku - oczywiście cabrio


3. Biskupin - pradawna osada prabarkowców - używali łodzi i wozów cabrio


4. muzeum kolejki wąskotorowej Wenecja plus ruiny zamczyska


trzeba by coś wybrać - opracować roadbook i jazda

Fajne miejsca, na spokojnie można oglądnąć, mimo że w Biskupinie i Wenecji już byłem

Rzeczywiście nie ma co za szybko zaczynać, bo się porobimy jeszcze przed tele-ekspresem

TP jak zwykle wszystko co z Warsem bierze

Miejscówki fajne - szkoda ze zły termin tego wypadu

.. jak wiadomo kwiecień to bardzo ciekawy miesiąc: słońce, śnieg itp. - a pogoda na tym wypadzie może chcieć zweryfikować nasze plany, niemniej jakieś plany należy mieć.
Trasa Kruszwica - Wenecja - Lubostroń - Kruszwica to około 130km czyli jakieś 2 godziny jazdy w obie strony.
Przy założeniu spotkania w samo południe pod Mysią Wieżą pozwolę sobie na małą symulację:

1. do 13.00 lans pod resztkami posesji Popiela, sesja fotograficzna, podryw miejscowych dziewczyn itp.
2. rajd do pałacu w Lubostroniu, zwiedzanie piwnicy win i innych co ciekawszych komnat, ewentualna przejażdżka bryczką po pałacowym parku, możliwy obiadek w pałacowej restauracji i podryw kelnerek
3. na specjalne życzenie Tomka wycieczka do Wenecji zgodnie z kultową serią ""Tomek i przyjaciele" plus podryw miejscowych branek z pobliskiego zamku

4. rzut oka na Biskupin - chyba na pełne zwiedzanie braknie czasu - no może mały podryw kasjerek muzeum
5. powrót do pałacu w Gocanowie - wieczorek taneczno-bokserski , grill , ewentualnie nocleg i inne atrakcje
6. nazajutrz poranek kojota

tak będzie

http://www.youtube.com/watch?v=vDcHg-S-o8s

Kruszwica i my

Wojtuś Ty schudłeś ??????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Doskonała ekipa, miejsce i pogoda (so)
Dzięki TP za gadżety - laski są wniebowzięte
Podziękowania: dla Tomka za event "engine cleaner" i związanymi z tym konsekwencjami , dla Świętego za udostępnienie w miarę czystego silnika by był jeszcze czystszy, kolejkę "silnikową" i taniec brzucha po pierwszym golu , dla Odyna za rewelacyjny browar z przepastnego bagażnika barki i za prowadzenie sympozjum w sali konferencyjnej po nastaniu zmroku
Specjalne podziękowania dla Ewy za dbałość o odpowiedni poziom kultury zlotowców, pobłażliwość przy napadach furii "clean-clean" i oprawę fotograficzną

Odyńca to bym na ulicy nie poznał